Około 2 miesiące temu skończył się mój tusz Maybelline Colossal Volume' Express i postanowiłam w końcu wypróbować prezent urodzinowy. Dostałam od siostry zestaw składający się z 2 tuszów Deborah - BLACK + LONG i Absolute High-Tech. Na pierwszy ogień poszedł Absolute High-Tech, ponieważ słyszałam o nim dużo dobrych opinii.
W skali od 1 do 10 daje mu 6. Delikatnie wydłuża rzęsy lecz nie jest do końca pogrubiający. Nadaje rzęsom głębokiego koloru, nie sypie się, nie skleja rzęs. Najciekawsza w tym produkcje jest szczoteczka. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim kształtem. Jest dość " kaktusowata", wprawdzie moich oczu nie podrażniła, lecz takie przypadki się zdażały. To dobry produkt, ale nie kupiłabym go po raz kolejny. Uważam jednak, że tusze Maybelline ( poluje teraz na The Rocket Volume Express ) są lepsze od tego. Nie moge nic powiedzieć na temat drugiego tuszu - BLACK + LONG - ale recenzje o nim nie są zadowalające. Spróbuje nie mieć żadnych uprzedzeń ;)
Buziaki,
Basia
Życie Barbarelli
poniedziałek, 4 lutego 2013
niedziela, 3 lutego 2013
Ulubieńcy stycznia
Niewiarygodne, jak szybko minął mi ten miesiąc. Wydaje mi się, że ten czas jakoś zaczął szybciej płynąć, no ale nie przedłużając, przedstawiam wam moich faworytów stycznia 2013.
Niesamowicie nawilżające masło do ust o obłędnym, karmelowym zapachu. Jest to nowość i wydaje mi się, że za tani nie jest ( zaplaciłam ok 9 zł w Makro ). Lecz tego zakupu na pewno nie żałuję. Zostaje na ustach długo i opakowanie mimo, że małe, na długo mi jeszcze wystarczy :)
2. Perfum Avon - Litte White Dress
Jest to mój drugi perfum Avon, pierwszym był Little Black Dress. Oba mają niezwykle zmysłowy zapach, lecz tego używałam praktycznie codziennie. Na skórze utrzymuje się przez dłuższy czas, co w moim przypadku jest rzadkością, bo z reguly na mojej skórze szybko się ulatnia zapach. Zakupilam go krótko przed świętami bo wtedy była na niego promocja, zabijcie mnie, ale nie pamiętam dokładnie ceny ( okolice 30-40 zł)
3. Cetaphil EM do mycia - Emulsja micelarna
Chyba większość z nas zna już ten produkt i wie jak fenomenalnie działa. Ponieważ mam cerę trądzikową, jestem świadoma tego, jak ostrożnie muszę dobierać kosmetyki, by nie pogorszyć sytuacji na twarzy. Od kiedy stosuje ten produkt, nie tak często pojawiają się pewne niedoskonałości jak kiedyś. Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam ten produkt !
4. Puder Manhattan Soft Compact Powder (kolor 1 Naturelle)
4. Puder Manhattan Soft Compact Powder (kolor 1 Naturelle)
Ten produkt powinien się znaleść na liście ulubieńców wszech czasów. To moje drugie opakowanie ( a ja rzadko kupuje te same kosmetyki poraz kolejny) i nadal nie żałuję, że skusiłam się na powtórkę. Doskonale matuje moją tłustą cerę. Jeśli chodzi o wytrzymałość, cóż, powiedzmy, że wytrzymuje dzień w szkole, czyli chyba nie jest źle ;)
Jeśli stosowałyście, któryś z tych produktów, co o nich sądzicie? A jeśli nie, napiszcie w komentarzach o Waszych ulubieńcach !
Buziaki,
Basia
Słowa wstępu
Tak więc.. postanowiłam w końcu zacząć pisać bloga. Miałam już się dużo wcześniej do tego zabrać, ale widać konieczność nauki do matury jest najlepszym motywatorem do rozpoczęcia wielu rzeczy, które się odkładało od dłuższego czasu.
Głównie, jest to blog dotyczący mody, ale nie tylko, mogą pojawiać się posty dotyczące pieczenia słodkości, a może znajdzie się też miejsce na jakieś szkolne wskazówki. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy, narazie zaczynam więc trzymajcie kciuki :)
Buziaki, Basia
Buziaki, Basia
Subskrybuj:
Posty (Atom)